![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profileul.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profileur.gif) |
|
SolAngelika
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profiledl.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/aqua/images/profiledr.gif) |
|
Wysłany: Pią 23:30, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Z własnego doświadczenia:
im dłużej się milczy, tym trudniej się potem odezwać i naprawić to wszystko, rozwiązywanie na gorąco problemów,nie nawarstwia ich, kiedy w końcu milczenie się przerywa, zaczyna się od słów..
bo ty nigdy( nie słuchasz,nie mówisz,nie robisz etc.)
bo ty zawsze( unikasz,machasz ręką,nagatelizujesz etc.)
zaczyna się wyciąganie spraw sprzed X czasu.
Czego się nauczyłam ?
Wiele mnie to kosztowało jako kobietę(wiadomo, analiza i co by było gdyby to , a wtedy on mi to zrobił, a jeszcze wczesniej to ...nasza domena)ale wiem,ze raz zakonczony problem/wymiane zdań odkładam z pieczątką - załatwione ,brak wglądu.
Milczenie zżera kobietę od wewnątrz, my po prostu kochamy mówić
Partner, który cię zna, wie kiedy i jak milczysz. Kiedy słyszę pytanie: Czy coś się stało, zrobiłem coś nie tak? wiem,że jest świadomy tego,że na coś czekałam , o czymś zapomniał itp. nie mówię,że nic się nie stało i czekam,aż będzie prosił, odpowiadam zgodnie z prawdą.
Kiedy mówi: Bosze, juz się zaczynam bać znów nic nie mówisz:| wtedy mówię bój się i rób rachunek sumienia, bo to są żarty, a on doskonale to odczytuje, z mowy ciała,kontekstu sytuacji itp.
Nie cierpię cichych dni, choc mam przypadłość,że jak mam problem zamykam się w sobie i milczę,ale i to zna i wie kiedy po prostu ma przeczekać , cenię,że mówi,powiesz jak będziesz chciała, i zmienia temat, choc to mnie przeważnie tak rozbraja,że własnie wtedy wylewa się potok słów.
Ech...bycie razem too ciężka praca , ale ile daje radości
Post został pochwalony 0 razy
|
|