sarenka_0 |
Wys³any: Nie 13:48, 26 Kwi 2009 Temat postu: Zwyk³y klaps bêdzie naruszeniem prawa. |
|
Os³abiæ rodzinê
Polski rz±d chce wtr±caæ siê w wychowanie dzieci w normalnych rodzinach
Zwyk³y klaps bêdzie naruszeniem prawa.
Pos³owie chc± te¿ kar dla rodziców za "przemoc psychiczn±" i "szanta¿ emocjonalny" wobec dzieci. Pod te sformu³owania urzêdnik ze z³± wol± bêdzie móg³ podci±gn±æ wszystko.
Polska wybiera wiêc drogê takich pañstw jak Szwecja, gdzie normalna rodzina jest uwa¿ana za ¼ród³o patologii i twór z góry podejrzany. O tym, ¿e polski rz±d my¶li podobnie, ¶wiadcz± choæby wyniki telefonicznego sonda¿u, na który siê powo³uje. Wynika z niego, ¿e przemoc jest rzekomo stosowana w 48 proc. polskich rodzin. Na to, ¿e te badania s± nierzetelne, wskazuje m.in. porównanie z innymi badaniami, które te¿ otrzymali pos³owie. Wed³ug nich, przemoc wobec dzieci zdarza siê w 15 proc. rodzin... Ma³o kto w Sejmie zwraca uwagê na takie ró¿nice.
G³upie pomys³y
Zakaz kar cielesnych jest ju¿ zapisany w projekcie ustawy, który do Sejmu przys³a³ rz±d. To znaczy, ¿e ka¿dy, nawet najl¿ejszy klaps, bêdzie z³amaniem prawa. Niestety, w podkomisji sejmowej brakuje ludzi, którzy widz± absurd wprowadzania tak szczegó³owego okre¶lania, co w rodzinie jest legalne, a co nie. Opozycja nie alarmuje mediów, bo wiceprzewodnicz±c± podkomisji przygotowuj±cej ustawê z ramienia PiS jest Joanna Kluzik-Rostkowska. Mo¿na j± podejrzewaæ o wszystko, tylko nie o konserwatywne pogl±dy.
Próby zdyscyplinowania dziecka, które wpad³o w histeriê, mog± byæ zinterpretowane jako przemoc w rodzinie
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zaproponowa³ nawet dopisanie do ustawy zakazu przemocy psychicznej wobec dzieci, czyli ubli¿ania, wyszydzania i "szanta¿u emocjonalnego". Przewodnicz±ca podkomisji Magdalena Kochan z PO popar³a jego pomys³. G³osy takie jak wybitnego prawnika Andrzeja Zolla, by³ego rzecznika praw obywatelskich, rzadko przebijaj± siê do mediów. Andrzej Zoll nazwa³ te pomys³y wprost g³upimi i ostrzeg³, ¿e bêd± psu³y stosunki w rodzinie.
W Sejmie zdroworozs±dkowego punktu widzenia próbowa³ do tej pory broniæ tylko osamotniony pose³ PiS Adam ¦nie¿ek, z zawodu specjalista spraw socjalnych. Wybra³ siê na posiedzenie podkomisji, choæ nie jest jej cz³onkiem, i dzieli³ siê swoimi w±tpliwo¶ciami w sprawie ustawy. Co to za w±tpliwo¶ci? – Miêdzy innymi takie, ¿e zakaz stosowania kar cielesnych to regulacja, która idzie zbyt daleko – mówi "Go¶ciowi" Adam ¦nie¿ek. – S± sytuacje, w których danie klapsa jest uzasadnione. Na przyk³ad je¶li dziecko uprze siê
w sklepie, ¿eby co¶ mu kupiæ, tupie, krzyczy i nie reaguje na t³umaczenie. A rodzic musi co¶ zrobiæ szybko, nie mo¿e przed³u¿aæ tej sytuacji – mówi ¦nie¿ek.
Klaps dopuszczalny
Przewodnicz±ca podkomisji pos³anka PO Magdalena Kochan widzi tê sprawê inaczej. Uwa¿a, ¿e klaps jest zawsze oznak± bezradno¶ci rodzica. – Niektórzy my¶l±, ¿e dziecko jest obywatelem drugiej kategorii. Tymczasem ma³y cz³owiek ma swoj± dumê i godno¶æ. Jego wychowanie nie mo¿e siê opieraæ na strachu, tylko na rzetelnej rozmowie i rozumowym oddzielaniu dobra od z³a – przekonuje w rozmowie z "Go¶ciem".
Zapis o karach cielesnych zosta³ jednak ostro skrytykowany przez ró¿ne organizacje zrzeszaj±ce rodziców. ¬le ocenia go psycholog Joanna Krupska, prezes Zwi±zku Du¿ych Rodzin Trzy Plus i matka siedmiorga dzieci. Co ciekawe, Krupska osobi¶cie nie stosuje klapsów. – Jestem jednak zdecydowanie przeciwna stawianiu w jednym rzêdzie znêcania siê nad dzieckiem i klapsów. Jest szereg pozycji w literaturze psychologicznej, które traktuj± klaps jako dopuszczaln± metodê wychowawcz±. A o metodach wychowania dziecka powinni decydowaæ rodzice, a nie pañstwo – mówi.
Joanna Krupska obawia siê, ¿e rodzice nie bêd± teraz czuli siê w pe³ni wolni w wychowaniu swojego dziecka. – Boj±c siê, wielu rodziców zacznie w ogóle wycofywaæ siê z wychowania dzieci. Poczuj± siê wychowawczo bezradni. Tymczasem dla dobra dziecka trzeba mu stawiaæ wymagania. Mo¿na to robiæ za pomoc± perswazji i dochodzenia do kompromisu z dzieckiem. Je¶li kto¶ tego nie potrafi, to lepiej niech da klapsa, zamiast pozwoliæ dziecku rozlewaæ sok po ca³ym mieszkaniu – mówi Krupska.
Urzêdnik decyduje
Organizacje rodziców ostrzegaj± te¿, ¿e zakaz klapsów mo¿e byæ niebezpieczny w po³±czeniu z drugim niepokoj±cym zapisem w rz±dowym projekcie. Chodzi o nowe prawo do odebrania dziecka rodzicom przez pracownika socjalnego. Pracownik móg³by to zrobiæ, je¶li stwierdzi, ¿e zagro¿one jest ¿ycie lub zdrowie dziecka. Zabierze dziecko w asy¶cie policjanta lub lekarza, ale nie bêdzie musia³ ich pytaæ o zdanie. – I to jest niebezpieczne, bo pracownicy socjalni nie zawsze s± przygotowani do podejmowania a¿ tak wa¿kich decyzji. Jest wiele przyk³adów z Niemiec, kiedy urzêdnicy z Jugendamtów nadu¿ywali swoich uprawnieñ, zabieraj±c dzieci. Pó¼niej ich decyzje okazywa³y siê bezpodstawne – mówi pose³ Adam ¦nie¿ek. – Przecie¿ ju¿ dzisiaj policjanci mog± odbieraæ dzieci w drastycznych sytuacjach, kiedy oboje rodzice s± pijani. Mo¿e trzeba ten system ulepszyæ, ale nie w taki sposób, ¿eby decyzjê podejmowa³ jeden pracownik socjalny – uwa¿a.
Decyzjê pracownika socjalnego musia³by pó¼niej potwierdziæ s±d rodzinny. Jednak pracownik bêdzie mia³ a¿ 48 godzin na zawiadomienie s±du. W projekcie nie zapisano te¿, ile czasu mia³by s±d na wydanie swojego orzeczenia.
Joanna Krupska widzi zagro¿enie w tym, ¿e nowe prawo bêd± wykorzystywali rodzice, którzy s± ze sob± w konflikcie. Tak nagminnie dzieje siê w Szwecji. – Dzieci s± tam odbierane na podstawie zwyk³ych donosów, a pó¼niej tu³aj± siê po rodzinach zastêpczych. Nawet, je¶li wracaj± do domu, to pozostawia w nich ogromn± traumê – mówi. – Nadu¿ycia mog± siê te¿ zdarzaæ, je¶li rodzice bêd± w konflikcie z tym pracownikiem socjalnym, który sam podejmuje decyzjê – ostrzega.
Podejrzana rodzina
W rz±dowym projekcie ustawy "o przeciwdzia³aniu przemocy w rodzinie" obok zapisów, które podwa¿aj± pozycjê rodziny, s± te¿ propozycje warto¶ciowe. Na przyk³ad zapis, dziêki któremu sprawca domowej przemocy bêdzie natychmiast usuwany z mieszkania. – Dzisiaj jest tak, ¿e ofiara przemocy ucieka z dzieæmi z domu, a sprawca ¿yje sobie wygodnie we wspólnym mieszkaniu. Nieraz zd±¿y wszystko z tego mieszkania wyprzedaæ na alkohol – mówi pos³anka PO Magdalena Kochan, przewodnicz±ca podkomisji. – Chcemy, ¿eby teraz to sprawca by³ usuwany z domu. Ma te¿ dostaæ zakaz zbli¿ania siê do rodziny na odpowiedni± ilo¶æ metrów. Tê sprawê s±d rodzinny mia³by rozpatrywaæ w trybie przyspieszonym, w ci±gu 24 godzin – zapowiada.
Te zapisy nie s± kontrowersyjne i wszyscy je popieraj±. Problem le¿y gdzie indziej. Pos³anka Kochan obiecuje, ¿e podkomisja bêdzie jeszcze dyskutowaæ o ostrym sprzeciwie organizacji rodziców. Ich g³os zabrzmia³ bardzo zdecydowanie podczas tzw. wys³uchania spo³ecznego w Sejmie. Ze swojego zdania o zakazie klapsów i przemocy psychicznej przewodnicz±ca podkomisji jednak siê nie wycofuje. – Chcemy budziæ tym prawem ¶wiadomo¶æ spo³eczn± – mówi.
Adam ¦nie¿ek uwa¿a jednak, ¿e wpisanie tych sformu³owañ do ustawy to tylko pierwszy krok. To bêdzie podstawa do dalszych zapisów, które wprowadz± sankcje karne na przyk³ad za klapsa. – Bêdzie to te¿ zachêta do dzieci do sk³adania skarg na rodziców. Dzieciom bêd± przypominaæ o tym ci±gle kolorowe pisemka m³odzie¿owe – mówi Adam ¦nie¿ek.
– To jedna z ustaw, które dzia³aj± w kierunku os³abienia rodziny – dodaje Joanna Krupska. – Polska jest na szarym koñcu Europy pod wzglêdem wspierania rodzin, które wychowuj± nowe pokolenie i inwestuj± w nie. Przyja¼niejsze dla rodzin przepisy maj± Czechy, Litwa, Wêgry, a nawet Ukraina. Niechby pañstwo polskie zajê³o siê tymi sprawami, zamiast kontrolowaniem normalnych rodzin – mówi.
Szwedzki raj
Dawanie klapsów w Szwecji jest ca³kowicie zakazane od 1979 roku. Nie zlikwidowa³o to wcale znêcania siê nad dzieæmi przez margines spo³eczny. Za to dobrzy rodzice przy³apani na dawaniu klapsa staj± w Szwecji przed s±dami. – Sam broni³em ostatnio przed szwedzkim s±dem S³owaka, który da³ pojedynczego klapsa swojemu trzyletniemu dziecku – mówi Jerzy Misiowiec, adwokat od 30 lat mieszkaj±cy w Szwecji. – Matka dziecka zawiadomi³a o tym policjê. Ci pañstwo byli w trakcie rozwodu. Akurat mojego klienta s±d uniewinni³. Takie sprawy s± jednak bardzo czêste – relacjonuje Misiowiec.
W Szwecji urzêdnicy chêtnie korzystaj± ze swoich uprawnieñ do odbierania dzieci rodzicom. Wystarczy, ¿e nastolatek po k³ótni z rodzicem zadzwoni na policjê i nak³amie, ¿e na przyk³ad jest molestowany seksualnie. Machina wtedy rusza i czêsto nie da siê ju¿ jej zatrzymaæ, nawet je¶li nastolatek odwo³a zeznania.
Musi zdarzyæ siê wyj±tkowa tragedia, ¿eby szokuj±ce decyzje urzêdników przebi³y siê do mediów. Tak sta³o siê w przypadku ¶mierci Daniela. Do jego matki, Marianny Sigstroem, dotar³ Grzegorz Górny z pisma "Fronda". 12-letni Daniel chorowa³ na padaczkê. Szwedzcy urzêdnicy uznali jednak, ¿e Marianna jest "nadopiekuñcza" i "pope³nia b³êdy w wychowaniu". Daniel zosta³ jej odebrany i tu³a³ siê po rodzinach zastêpczych. S³a³ do mamy dramatyczne listy z pro¶bami o pomoc. Matka jednak, choæ walczy³a o syna, mia³a s±dowy zakaz zbli¿ania siê do niego. Pierwsz± rodzinê zastêpcz± tworzy³a dla ch³opca para narkomanów na odwyku, drug± stanowi³ samotny alkoholik. Nie wiedzia³, jak pomóc ch³opcu w czasie ataków padaczki. Daniel u niego zmar³.
Pojedynczy opiekunowie zastêpczy zdarzaj± siê, bo w dotkniêtej rozk³adem tradycyjnej rodziny Szwecji ju¿ 70 proc. gospodarstw domowych jest jednoosobowych. – Czê¶æ tych rodzin nie ma ani kwalifikacji, ani zainteresowañ wychowawczych. To dla nich ¼ród³o utrzymania. Intencje twórców tego systemu by³y dobre, ale wykonanie szwankuje – uwa¿a adwokat Jerzy Misiowiec.
Miros³aw Hrechorowicz ma podwójne obywatelstwo, szwedzkie i polskie. Dobrze zarabia³ w Szwecji jako nauczyciel muzyki. Kiedy jednak jego córki osi±gnê³y wiek, w którym mia³y pój¶æ do szko³y, Hrechorowiczowie spakowali siê i wrócili do Polski, do Bia³egostoku. – Chcieli¶my dzieci wychowaæ normalnie, mieæ na nie jaki¶ wp³yw. Tymczasem w Szwecji nie ma wiêzi rodzinnych takich jak w Polsce. Dotyka to te¿ Polaków mieszkaj±cych w Szwecji, bo ich dzieci w szko³ach nabywaj± szwedzkiej mentalno¶ci – uwa¿a. Jego zdaniem, dzieci rzadko maj± tam szacunek dla rodziców. – Kontakt rodziców z dzieæmi to w Szwecji zazwyczaj katastrofa. Nie ma te¿ mowy o przekazaniu dzieciom wiary czy tradycji. Nawet poziom nauczania jest w tym systemie fatalny, jest sporo przypadków analfabetyzmu – mówi.
Zakaz klapsów to w Szwecji jedno z wielu praw, które os³abiaj± pozycjê rodziny. Prawa te wprowadzi³a socjaldemokracja podczas kilkudziesiêciu lat nieprzerwanych rz±dów. W Szwecji to pañstwo przejmuje odpowiedzialno¶æ za wychowanie nowego pokolenia. – Wszystko jest podporz±dkowane kolektywowi. Prawa jednostki s± mniej doceniane ni¿ w innych czê¶ciach Europy, w zderzeniu z kolektywem przegrywaj± – uwa¿a Jerzy Misiowiec. Jego zdaniem, Polska nie powinna szwedzkich rozwi±zañ kopiowaæ. – Nadmiar regulacji niczemu dobremu nie s³u¿y – ostrzega. |
|