rowena77 |
Wysłany: Pon 9:02, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
"Z miłością trzeba uważać, bo jest przebiegła i chytra. Nie zawsze daje nam szczęście. "
Chyba nie mowisz o milosci?!
Dzisiaj czytalam ten wiersz i cztyalam, chyba z setke razy( pewnie znam go juz na pamięć) ; dopatruje sie w nim pewnej prawdy, smutku, rozpaczy ale "przebiegla", "chytra"- co to za milosc?! Jak wirus, choroba, ktoraz zabija od serca a konczy na umysle. Trzeba z nią uważać?!
Przeraziam się.To jakies chore uczucie nie milosc...bede się upierac;) moze jakaś czarownica zasiala tam ziarno goryczy?:(
A moze po prostu jest bezwzajemna:((
To take moje refleksje....papa |
|
wciaztensam_ |
Wysłany: Sob 19:35, 29 Mar 2008 Temat postu: Re: Śmierć duszy.... |
|
saczmo napisał: | Umierasz śmiercią nostalgi....
Powolna to śmierć, bolesna bardziej niz samobójstwo.
A może to moje umieranie z własnej nieodgadnionej woli?
Z woli samotności.
Miłości nie wybierasz. Tkwi w człowieku od poczęcia.
Żyje w Tobie.
Rozwija się niczym zaraza w oragniźmie.
Zapuszcza korzenie, byś był utwierdzony przy niej.
Umiera nie z Tobą a w Tobie.
Pozbawia Cię wyboru.
Jest apodyktyczna, nie znosi sprzeciwu.
Miłośc oznacza bezwaleczną wojne.
Ona zawsze wygrywa z Tobą.
Zabierze Ci tarcze. Więc zostaniesz bez duszy.... |
Dobre :) I prawdziwe. Z miłością trzeba uważać, bo jest przebiegła i chytra. Nie zawsze daje nam szczęście. |
|
rowena77 |
Wysłany: Sob 15:24, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
Mnie po poprzednich Twoich wierszach ten zaskoczyl. Piszesz, ze milosc pozbawia wyboru, coz ja sobie inaczej wyobrazam prawdziwa milosc, jako uczucie, ktore wyzwala czlowieka, nie zazdrosci, nie odnosci sie pychą i gniewem, złością a przede wszystkim otacza dusze wolnoscią. Byc moze nie dotarl calkiem do mnie ten wiersz..jeszcze.
Czekam na kolejne.
Powodzenia.
Pozdrawiam. |
|