|
|
|
|
sarenka_0
Moderator
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czw 2:26, 27 Gru 2007 PRZENIESIONY Pią 16:36, 13 Mar 2009 Temat postu: Przemoc seksualna |
|
|
Seksualne wykorzystanie dziecka to upokarzający, miażdżący, niszczycielski atak na jego umysł, duszę i ciało. Napastowanie wyciska piętno na każdej dziedzinie życia ofiary. Dzieci niejednakowo reagują na napaść seksualną. Różnią się przecież cechami osobowości, umiejętnością radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach i odpornością psychiczną. Dużo zależy też od wieku dziecka, od tego, jaka więź łączyła je z rodzicem, który okazał się napastnikiem i jak długo było wykorzystywane, od rozmiarów szkód i od innych czynników.
Ponadto złym skutkom może w znacznym stopniu zaradzić wykrycie przestępstwa i życzliwa pomoc osoby dorosłej. Jednak wiele ofiar doznaje głębokich i bolesnych urazów.
Początkowe lata życia dziecka mają ogromny wpływ na rozwój uczuciowy, emocjonalny i umysłowy. Dziecko zaczyna wtedy kształtować poczucie własnej wartości. Zwłaszcza gdy napastnikiem jest rodzic, proces budowy zaufania u dziecka, zostaje brutalnie zakłócony. Napastnik zawodzi pokładaną w nim ufność, odzierając swą ofiarę z poczucia bezpieczeństwa i z godności osobistej, jak również z prawa do intymności, czyniąc z dziecka narzędzie służące do zaspokojenia żądzy. W prawdzie małe dziecko nie pojmuje znaczenia niemoralnych czynów, do których jest zmuszane, ale prawie zawsze budzą w nim one uczucie upokorzenia, przerażenie i odrazę. Nic wiec dziwnego, że napastowanie dzieci nazwano najhaniebniejszą zdradą. Bo przecież gwałciciel – rodzic – zamiast obdarzyć dziecko miłością i troską, godzi w nie najtwardszym kamieniem napaści seksualnej.
Jakie są rodzaje przemocy seksualnej?
Istnieje wiele typologii przemocy seksualnej wobec dzieci; najczęściej badacze wyróżniają następujące jej rodzaje:
1. Bez kontaktu fizycznego
Rozmowy o treści seksualnej
Sprawca wyraża wprost swoje pragnienia seksualne wobec dziecka
middot; Ekspozycja anatomii i czynności seksualnej
Sprawca pokazuje dziecku swoje intymne części ciała, może też masturbować się w jego obecności.
middot; Podglądactwo
Dziecko jest podglądane w czasie kąpieli, czynności fizjologicznych; towarzyszy temu podniecenie i masturbacja sprawcy.
2. Kontakty seksualne polegające na pobudzaniu intymnych części ciała
Dotykanie ciała dziecka
Całowanie intymnych części jego ciała
Ocieractwo
Pobudzanie ręczne narządów płciowych dziecka
3. Kontakty oralno-genitalne
4. Stosunki udowe
5. Penetracja seksualna (oralno-genitalna)
6. Komercyjne seksualne wykorzystywanie dzieci (np. dziecięca pornografia czy prostytucja)
7. Seksualne wykorzystywanie dzieci powiązane z innymi formami przemocy (np. dewiacyjne formy przemocy seksualnej)
A dlaczego rany się nie goją? I dlaczego nie można o tym zapomnieć?
U licznych pokrzywdzonych występuje cały zespół oznak wykorzystywania seksualnego, między innymi depresja. Niektórych na długo opanowuje trudne do przezwyciężenia uczucie winy, wstydu bądź silnego gniewu. Inni zamykają się w sobie – stają się niezdolni do wyrażania lub nawet doznawania uczuć. Wielu też ogarnia bezsilność, tracą też do siebie szacunek. Stefania, która była wykorzystywana przez ojca, mówi: „Za każdym razem, gdy mnie napastował, opanowywało mnie zażenowanie i niemoc – po prostu drętwiałam”.
Z badań wynika, że człowiek wykorzystywany w dzieciństwie na całe życie przyjmuje rolę ofiary. Osoby takie niejednokrotnie poślubiają gwałcicieli, są bezwolne, a w obliczu zagrożenia nie potrafią się bronić. Zazwyczaj dziecko około 12 roku życia przygotowuje się na rozwój uczuć charakterystycznych dla okresu pokwitania. Jeżeli jednak małe dziecko zostanie wciągnięte w lubieżne praktyki, mogą nim owładnąć sprzężone z tym emocje. Czasami, w dorosłym życiu, utrudnia to znajdowanie przyjemności w pożyciu małżeńskim.
Osoby wykorzystane miewają także trudności ze zwykłymi stosunkami międzyludzkimi. Ofiary czasem po prostu nie potrafią normalnie traktować zwierzchników czy ogólnie ludzi. Niektórzy rujnują swe przyjaźnie i małżeństwa, ponieważ są despotyczni lub sami dopuszczają się nadużyć seksualnych. Jeszcze inni unikają wszelkiej zażyłości. Niejedna pokrzywdzona osoba żywi wrogie uczucia do siebie samej. „Nienawidziłam swojego ciała, ponieważ w czasie tamtych zbliżeń ogarniało mnie podniecenie” mówi Regina.
Osoby takie rozpaczliwie próbują uciec od swych uczuć, toteż wiele z nich cierpi na zaburzenia apetytu, wpada w nałóg pracy, alkoholizm bądź narkomanię. Regina mówi dalej: „Kaleczyłam i przypalałam swoje ciało, rozdrapywałam sobie ręce paznokciami. Myślałam, że zasługuję na to, by mnie wykorzystywano”.
Podobne symptomy występują na przykład u osób z rodzin patologicznych, w których dzieci są maltretowane, lekceważone upokarzane i zaniedbywane pod względem fizycznym i psychicznym.
Jak rozpoznać przemoc seksualną wobec dzieci?
Objawy somatyczne
Najczęściej mają charakter pośredni. Należą do nich:
Ciąża
Choroby weneryczne
Wirus HIV
Infekcje dróg moczowo-płciowych
Urazy zewnętrznych narządów płciowych
Urazy odbytu, pochwy
Przerwanie błony dziewiczej
Krwawienie z narządów rodnych
Ból przy oddawaniu moczu czy kału, krwawe stolce
Infekcje jamy ustnej Wymienione objawy (oprócz ciąży, choroby wenerycznej) wyłącznie sugerują, iż są konsekwencją nadużycia seksualnego. Mogą one powstać z innych powodów. Same w sobie mają niewielką wartość diagnostyczną, ale stanowią ważny element rozpoznania wykorzystania seksualnego, w powiązaniu ze stwierdzonymi objawami psychologicznymi i behawioralnymi.
Objawy psychologiczne i behawioralne
Nadmierna erotyzacja dziecka: prowokacyjne i uwodzicielskie zachowania seksualne, erotyczne rysunki lub zabawy, agresja seksualna wobec rówieśników, wczesna lub nasilona masturbacja dziecięca, nieadekwatna do fazy rozwoju psychoseksualnego, nieadekwatny do poziomu rozwoju dziecka język dotyczący sfery seksualnej
Obniżony nastrój
Lęk, niepokój (dziecko może bać się iść do szkoły, boi się kontaktów z ludźmi, boi się spać samo itd.)
Poczucie winy, niska samoocena
Myśli samobójcze
Koszmary
Lęki nocne
Nadpobudliwość psychoruchowa
Trudności w koncentracji uwagi
Wtórne moczenie nocne
Zachowania regresywne (np. powrót do ssania palca czy smoczka)
Picie alkoholu, narkotyzowanie się
Prostytucja
Zaburzenia łaknienia - anoreksja, bulimia
Problemy szkolne, złe relacje z rówieśnikami
Dolegliwości psychosomatyczne: bóle brzucha, głowy, nudności, wymioty. Większość z tych zachowań może mieć związek z innymi problemami dziecka, choć na pewno zawsze trzeba je poważnie rozważyć pod kątem nadużycia seksualnego.
Czy to możliwe, by zapomnieć o napaści seksualnej - ; o czymś tak wstrząsającym? Pomyślmy, jak bezbronne jest dziecko wobec czynów ojca lub innej dorosłej osoby, dysponującą przewagą fizyczną. Nie ma dokąd uciec, ani nie waży się krzyczeć. Nikomu też nie ośmieli się o tym powiedzieć. Być może musi codziennie spotykać się z napastnikiem i udawać, że wszystko jest w porządku. Prowadzenie takiej gry jest niełatwe dla dorosłego, a w wypadku dziecka jest prawie niemożliwe. Dlatego korzysta ono ze swej niezwykle bujnej wyobraźni i ucieka w sensie psychicznym. Wmawia sobie, że do niczego nie doszło, wymazuje zajście z pamięci i zamyka oczy na rzeczywistość. To prawda, że niekiedy każdy z nas woli być ślepy i głuchy na pewne fakty. Ale dla ofiar nadużyć seksualnych staje się to sposobem na przetrwanie. Oto wypowiedzi niektórych: „Wmawiałam sobie, że to spotkało kogoś innego, a ja się tylko przyglądałam”. „Udawałam, że śpi”. „W myślach rozwiązywałam wtedy zadania matematyczne”. Dlatego ponad połowa osób wykorzystanych seksualnie nie chcę przyjąć to do wiadomości lub nie zdaję sobie z tego sprawy. Zdarza się, że dziecko pamięta samo zdarzenie, tłumi natomiast towarzyszące mu uczucia: ból, wściekłość, wstyd. Niektórzy nie wracają do tych zdarzeń i wcale o nich nie myślą. Innym jednak się to nie udaje. Odpędzanie złowrogich wspomnień to wyczerpujący wysiłek psychiczny, zażarta walka, mogąca się nawet fatalnie odbić na zdrowiu.
W miarę jak dziecko dorasta, najróżniejsze problemy często osłabiają jego umiejętność negowania przeszłości. Zapach wody kolońskiej, widok znajomych rysów twarzy, niepokojący dźwięk czy nawet badanie lekarskie bądź wizyta u stomatologa może wywołać przerażający w swej sile przypływ wspomnień i uczuć. Czy wtedy nie należałoby tym bardziej starać się zapomnieć? Okazuje się, że próby odtworzenia w pamięci swych przeżyć przynoszą wówczas wielu poszkodowanym ulgę. Justyna twierdzi: „Wspomnienia tracą siłę, gdy się je wydobędzie na światło dzienne. Ukrywanie ich na dnie serca jest bardziej bolesne i niebezpieczne niż wyrzucenie z siebie tego wszystkiego”.
Dlaczego to takie ważne? Otóż bez przypomnienia sobie przebiegu zdarzeń osoba poszkodowana nie może się smucić. A smutek jest naturalną reakcją na uraz, która pomaga w dojściu do siebie po ciężkich przeżyciach. Tymczasem ofierze odmawiano prawa do smutku, zmuszano ją do tajenia swych wstrząsających doświadczeń, zabraniano jej okazywać ból. Takie tłumienie emocji może prowadzić do stanu zaliczanego przez lekarzy do psychoz pourazowych, charakteryzującego się apatią i niemal kompletnym zanikiem reakcji uczuciowych.
Gdy wspomnienia zaczynają powracać, osoba poszkodowana może na nowo przeżywać tamtą sytuację. Zdarza się nawet, iż momentami niejako cofa się do dzieciństwa. Justyna opowiada: „Wspomnienia często wywołują u mnie objawy fizyczne, a czasem są tak przytłaczające, że jestem bliska obłędu”. Długo tłumiony dziecięcy gniew może się teraz ujawnić z ogromną siłą. Pod wpływem rozpamiętywania przeżyć może ogarniać przygnębienie i gniew. W tak nietypowych okolicznościach jest on całkiem stosowny. Smucisz się i okazujesz skrywany dotąd słuszny gniew, gdyż masz prawo nienawidzić ohydnych czynów, których się względem ciebie dopuszczono.
Jedna z poszkodowanych oświadczyła: „Kiedy dokładnie sobie wszystko przypomniałam, odczułam prawdziwą ulgę (...) Nareszcie pojęłam, z czym miałam do czynienia. Odtworzenie tego w pamięci nie należało do rzeczy łatwych, ale sprawiło, iż pewna część mego życia, która była tak nieznana i tajemnicza, że napawała mnie przerażeniem, znowu stała się moją własnością” (The Right to Innocence).
Ponadto przypomnienie sobie faktów często pomaga ustalić przyczyny niektórych problemów. „Zawsze myślałam o sobie z nienawiścią i gniewem, nie wiedziałam jednak, dlaczego” — mówi kobieta, wobec której dopuszczono się kazirodztwa. Zrekonstruowanie wydarzeń ułatwia wielu osobom zrozumienie, że nie są winne tego, co się stało — że były bezradnymi ofiarami.
Oczywiście nie każdy zachował w pamięci jednakowo wstrząsający i żywy obraz napaści seksualnej. Ponadto większość specjalistów zgadza się, iż uleczenie ran nie wymaga przypomnienia sobie najdrobniejszych szczegółów. Już samo uznanie gwałtu za fakt może się stać ważnym krokiem na drodze do odzyskania równowagi.Jeżeli byłaś w dzieciństwie wykorzystywana seksualnie, nie borykaj się sama z nawrotem wspomnień. Zwierz się komuś ze swych odczuć. Osoby wyjątkowo przygnębione decydują się czasem na zasięgnięcie rady u psychologa, terapeuty lub innego specjalisty. Ogromnym wsparciem mogą też być dla ciebie zaufani przyjaciele, partner małżeński, krewni, którzy potrafią z szacunkiem słuchać i wczuwać się w cudze położenie. Niełatwo jest obdarzyć kogoś zaufaniem. Możesz też czuć się niegodna prosić o pomoc albo zbyt skrępowana, by opowiadać o praktykach, jakich się na tobie dopuszczano. Ale prawdziwy przyjaciel rodzi się bratem w niedoli i zapewne stanie na wysokości zadania, jeśli dasz mu szansę. Dobrze jednak rozważ, komu się zwierzyć. Naucz się stopniowo wtajemniczać tę osobę w swe zmartwienia. Jeśli okaże się współczująca i dyskretna, wtedy możesz wyznać więcej. Dbaj też o zdrowie fizyczne. Pamiętaj o należytym wypoczynku. Umiarkowanie zażywaj ruchu. Odżywiaj się racjonalnie. Jeżeli możesz, uprość styl życia. Pozwalaj sobie na płacz. Może ci się wydawać, że ból nigdy nie minie, ale czas go ukoi. Pamiętaj: byłaś napastowana jako bezradne dziecko, a jednak to przetrwałaś. Teraz jesteś dorosła i twe możliwości oraz siły są o wiele większe. Przeanalizuj więc swe bolesne przeżycia, a potem — odłóż je do lamusa.
Chcąc postawić kolejny ważny krok na drodze do odzyskania równowagi, trzeba przestać się oskarżać. Weź jednak pod uwagę, że gwałciciele stosują iście diabelskie metody przymusu: powołują się na autorytet („jestem twoim ojcem”), uciekają się do gróźb („piśnij choć słówko, to cię zabiję”) oraz brutalnej przemocy, a nawet wzbudzają poczucie winy („jeśli komuś o tym powiesz, tatuś pójdzie do więzienia”). Natomiast inni wolą się posługiwać łagodną perswazją lub pozyskiwać dziecko prezentami czy przywilejami. Są i tacy, którzy oszukańczo przedstawiają akty płciowe jako zabawę bądź wyraz rodzicielskiej czułości. Pewna poszkodowana wspomina: „Mówił, że tak robią ludzie, gdy się kochają”. Jakim cudem małe dziecko miałoby się poznać na takich podstępach i szantażu emocjonalnym? Gwałciciele z wyrachowaniem wykorzystują fakt, że ich ofiary są bezradne i uległe.
Może więc warto by sobie przypomnieć, jak bezbronna i słaba byłaś w dzieciństwie. Pobądź trochę z małymi dziećmi lub przyjrzyj się swym zdjęciom z tego okresu. Pomocą mogą też służyć przyjaciele, którzy będą cię wciąż upewniać, że nie ponosisz winy za to, iż zostałaś wykorzystana.
Pewna kobieta wyznała jednak: „Na myśl o uczuciach, które wzbudzał we mnie ojciec, robi mi się niedobrze”. Część ofiar (według pewnej ankiety 58 procent) pamięta, że w czasie wymuszonego zbliżenia ogarnęło je podniecenie. Naturalnie bardzo się tego wstydzą. Tymczasem w książce Surviving Child Sexual Abuse zwrócono uwagę, iż „podniecenie seksualne jest automatyczną (...) [reakcją] ciała na dotyk lub pewne inne bodźce” oraz że dziecko ‛nie ma na nie wpływu’. Dlatego za to, co się stało, odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie gwałciciel. TY NIE PONOSISZ ŻADNEJ WINY!
Ewentualna chęć kaleczenia swego ciała zapewne z czasem osłabnie i nauczysz się o nie dbać
Czasem okazuje się to jednym z najtrudniejszych etapów gojenia dawnych ran. Niektóre osoby trwają w gniewie, marzą o zemście — lub się obwiniają. Możesz żyć w chorobliwym strachu przed gwałcicielem lub chować w sercu głęboką urazę do matki, jeśli przymykała oczy na to, że byłaś wykorzystywana albo — gdy wszystko wyszło na jaw — oburzyła się bądź nie chciała przyjąć tego do wiadomości. Gniew jest zupełnie naturalną reakcją na napastowanie. Ale więzy rodzinne bywają silne i może nie chcesz zrywać wszelkich kontaktów z rodzicami lub nawet bierzesz pod uwagę pojednanie. Sporo jednak zależy od okoliczności. Czasem osoba poszkodowana woli od razu wybaczyć ojcu — bynajmniej nie usprawiedliwia gwałtu, ale nie chce nosić w sercu zawziętej urazy bądź żyć w ciągłym strachu. Aby uniknąć emocji związanych z konfrontacją, niektórzy ‛wypowiadają się tylko w sercu’ i przechodzą nad tą sprawą do porządku dziennego Możesz jednak dojść do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest osobista, telefoniczna lub listowna rozmowa z rodzicami o tym, co zaszło. W tej sytuacji upewnij się, czy już na tyle doszłaś do siebie — lub czy przynajmniej masz w kimś dostatecznie silne oparcie — by stawić czoło mogącej się rozpętać burzy. Przez podnoszenie głosu i kłótnię niewiele osiągniesz, toteż postaraj się być stanowcza, ale opanowana. Mogłabyś naświetlić kolejno następujące sprawy: 1) co się wydarzyło, 2) jak to na ciebie wpłynęło oraz 3) czego się teraz spodziewasz (chociażby przeprosin, pokrycia kosztów opieki lekarskiej lub zmiany postępowania). Niewykluczone, iż ujawnienie faktów pomoże ci przezwyciężyć zakorzenione w tobie poczucie bezsilności i utoruje drogę do uregulowania na nowo stosunków z rodzicami.
Załóżmy, że ojciec przyznał się do występku i gorzko go żałuje, a także szczerze próbuje się zmienić: na przykład zdecydował się na kurację antyalkoholową. A może matka prosi o wybaczenie tego, że cię nie chroniła. Zupełne pojednanie nie jest niemożliwe. Mimo to nie bądź zaskoczona, jeśli rodzice dalej będą budzić w tobie mieszane uczucia i nie będzie ci się zbytnio śpieszyło do zadzierzgnięcia z nimi bliskiej więzi. W każdym razie pojawiłaby się szansa wznowienia zwyczajnych kontaktów rodzinnych.
Z drugiej strony taka konfrontacja może spowodować, że winowajca oraz inni krewni wyprą się wszystkiego lub obrzucą cię obelgami. Co gorsza, mogłoby się okazać, iż sprawca wciąż jest dla ciebie niebezpieczny. Nie byłoby więc żadnych podstaw do wybaczenia, a bliska więź nie wchodziłaby w ogóle w rachubę.
Pierwszą oznaką odżywania w pamięci niektórych wspomnień bywają bóle psychosomatyczne. Nieraz pojawiają się też halucynacje (czasem mylnie przypisywane demonom). Mogą to być natrętne dźwięki, na przykład odgłos otwierania drzwi, cienie sylwetek na tle drzwi i okien lub wyczuwanie czyjejś obecności w łóżku. Zaburzenia te zwykle mijają, gdy wspomnienia zostaną w pełni zrekonstruowane.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez sarenka_0 dnia Nie 22:52, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|