|
|
|
|
SHA_RP
Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kielce
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 16:58, 21 Gru 2007 Temat postu: Znalazłem coś takiego.... |
|
|
Każdy z nas coś odgrywa w teatrze życia codziennego-twierdził Erving Goffman,amerykański socjolog.
The show must go on-śpiewa Queen.
Zyjemy jakbyśmy nigdy nie schodzili ze sceny. Wciąż coś gramy gramy, udajemy. Przed innymi czasem przed sobą. I nieraz nie potrafimy już ściągnąć maski, bo pod jedną maską kryje sie następna. Ale na scenie życia nie opuszcza nas tęsknota, by przestać grać. By w końcu być sobą. I wtedy dopiero pojawia się problem. Sobą, czy kim? Którym sobą? Przepisałem to z gazety bo jak nic te słowa trafiają do mnie. To tak jak by ktoś wyjął mi je z ust.
Wielkie słowa uznania dla autora za trafność wypowiedzi. Pasuje do mnie jak ulał.
Na pewno nie jeden czytający to przyzna mi rację. I po przemyśleniach stwierdzi, że do niego też to pasuje.
Gramy sztukę bez scenariusza a reżyserem jest życie.Maski, które zakładamy są niczym innym jak dostosowaniem sie do zaistnialej sytuacji.
Zmiany niosą następne zmiany sztuka ciągnie sie w nieskończoność.Jak to zakończyć? Gdzie znależć swoje prawdziwe jestestwo. Co znim gdzie się ukryło? Naprawdę ciężko jest się odnaleźć. Czy ja to aby na pewno ja?
Patrzę w lustro twarz ta sama morze bardziej znurzona to spojzenie powala mnie z nóg to nie ja to ktoś mi obcy.
To chyba brak samoakceptacji. Błagam się w myślach o litość.
Wołam o pomoc tylko tak bezgłośnie jak kwilące ostatkiem sił niemowlę. To strach przed odrzuceniem. Ile już masek przybrałem przez tą chwilę? Przed czym się chowam i po co. Przeciez doskonale sobie zdaję sprawę, że od myśli, od samego siebie nie da się uciec.
Czy to już nienawiść do samego siebie? Boję się. Tylko tez nie wiem czego. Ciągły niepokój. Gonitwa myśli. Zawieszam się jak stary komputer. Kim ja w końcu jestem? Czy ktoś mi odpowie..........
Post został pochwalony 0 razy
|
|