|
|
|
|
wciaztensam_
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Człowiek Gór
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 18:52, 06 Kwi 2008 Temat postu: Re: ORĘDZIE SERCA- anonim brazylijski |
|
|
Oryginany tekst z tłumaczeniem
Są to ślady na piasku Mary Stevenson
"Footprints"
One night I dreamed I was walking along the beach with the Lord.
Many scenes from my life flashed across the sky.
In each scene I noticed footprints in the sand.
Sometimes there were two sets of footprints,
other times there was one only.
This bothered me because I noticed that during the low periods of my life,
when I was suffering from anguish,
sorrow or defeat,
I could see only one set of footprints,
so I said to the Lord,
"You promised me Lord,
that if I followed you,
you would walk with me always.
But I have noticed that during the most trying periods of my life
there has only been one set of footprints in the sand.
Why, when I needed you most, have you not been there for me?"
The Lord replied,
"The years when you have seen only one set of footprints,
my child, is when I carried you."
Tłumaczenie:
"Ślady na pisaku"
Sen miałem wczoraj.
Sen, jeden z niewielu,
jakie ma pamięć zachować zezwoli.
Plaża ogromna, dziewicza się ściele,
a na niej Jezus, kroczący powoli.
Ujrzał mnie nagle. Przywołał do siebie.
Więc szliśmy brzegiem, wśród ciszy i blasku.
Pogoda cudna - ni chmurki na niebie,
tylko za nami dwa ślady na piasku.
Nagle się niebo całunem nakrywa.
Jak na ekranie, widzę życie moje.
Scena po scenie szybko się rozgrywa,
przywodząc przeto radości i znoje.
My wciąż idziemy równym, wolnym krokiem,
niebiański ekran wciąż me życie toczy,
chronologicznie, każdy rok za rokiem.
To się uśmiechnę, to znów przymknę oczy.
Nagle niechcący do tyłu spojrzałem:
raz ślad się urwał, to znów był podwójny,
lecz się Jezusa zapytać nie śmiałem.
Na niebie właśnie nadszedł okres wojny.
Te przerwy w śladach spokoju nie dały!
Patrzyłem w niebo obojętnym okiem,
myśląc dlaczego ślady się zrywały?
A szliśmy przecież stale równym krokiem.
Wreszcie ciekawość wzięła mnie w okowy.
Spytałem: "Panie! Czemu nasze ślady raz są podwójne
- pojedyncze znowu, bo wytłumaczyć tego nie dam rady?"
"Synu - Pan rzeknie - gdy jesteś w swym życiu
w niebezpieczeństwie, albo też udręce,
ja czuwam stale, a czuwam w ukryciu
i w tych momentach biorę cię na ręce..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|